Moje ulubione - oleje naturalne
Olej ze słodkich migdałów poprawia cyrkulację krwi, działa przeciwstarzeniowo, nawilżająco.
Olej z nasion afrykańskiego drzewa o wdzięcznej nazwie – Masłosz Parka (MASŁO SHEA) regeneruje i odżywia skórę, przyspiesza gojenie drobnych ranek, posiada witaminy A i E, które odmładzają i chronią skórę przed wolnymi rodnikami.
Olej kokosowy zawiera Kwas laurynowy, który ma działanie anty-bakteryjne, anty-wirusowe i anty-grzybiczne.
Skupiłam się na właściwościach przydatnych w zachowaniu młodej i zdrowej skóry twarzy, szyi i dekoltu.
Tak więc z autopsji mogę poradzić uczynienie sobie takiego kremiku . „Tłustość” …taaaak… Wiele osób rezygnuje z olejów ze względu na „to” uczucie. Skwituję to moim ulubionym tekstem: „człowiek nie świnia, do wszystkiego się przyzwyczai”. :D W tym przypadku -WARTO !
Jeżeli połączymy te trzy ZDROWE TŁUSZCZE – otrzymamy wspaniały kosmetyk – stosuję zwykle na wieczór gdy mogę nałożyć go więcej. Skóra będzie odżywiona, miękka, cienie pod oczami przestaną być problemem- jak również drobne krosty, wypryski i zaskórniki.
Rano będziemy wyglądały na bardziej wypoczęte – żadne lustro i spojrzenie nam nie straszne :)
Zmiany w kolorycie i elastyczności skóry zauważysz już po kliku dniach codziennego stosowania !
Pamiętajmy jednak… jeżeli nie dbamy o dietę, palimy papieroski i pijemy drinki … Nawet afrykańskie złoto nie zdziała nam cudów na twarzy – JEDNAK – taki kremik na pewno dużo bardziej zniweluje to co zmasakrowałyśmy niż sztuczne kremy z pochodną ropy naftowej ;)
Moje proporcje na kremik – łyżka oleju kokosowego, mała łyżeczka masła shea oraz migdałowego oleju- podgrzewamy to w mikrofalówce (dosłownie mniej niż minutę na najniższej temperaurze) lub stawiamy na kaloryferze, mieszamy i mamy - mały skarb w słoiczku…
Komentarze
Prześlij komentarz