
która jest znana ze swoich właściwości oczyszczających i upiększających od tysięcy lat.
ELSEVE Magiczna Moc Glinki - włosy są lekkie i oczyszczone od nasady po same końce.
KROK 1
Oczyszczanie skóry głowy - Maska przed myciem
włosów.
Na opakowaniu nie ma ŻADNYCH informacji jak i
gdzie dokładnie ją nałożyć, ile czasu pozostawić na skórze. Trzeba szukać
informacji w internecie jeżeli nie miałyśmy wcześniej do czynienia z glinkami.
Nałóż
maskę na suche włosy i równomiernie rozprowadź na całej skórze głowy. Odczekaj
5-15 minut w zależności od nasilenia problemu. W tym czasie maska wchłonie
nadmiar sebum i zanieczyszczenia. Następnie dokładnie ją spłucz, delikatnie
masując skórę głowy.
KROK 2
Mycie
– szampon pielęgnacyjny.
Nakładamy go tak jak każdy, na mokre
włosy, wmasuj go szczególnie u ich nasady. Następnie spłukujemy. Włosy są
lekkie i nawilżone. Producent obiecuje 72 godziny tejże czystości, świeżości i
lekkości – jednak no nie dotrwałam do 3 dni bez mycia włosów.
KROK
3
Nawilżenie- odżywka upiększająca.
Starannie rozprowadzamy
odżywkę na całej długości włosów aż po końce. Zwykle taką odżywkę
poszamponową zostawiam na około 10 minut. Następnie spłukuję. Producent ujął
jej właściwości tak : „Odżywka ułatwia rozczesywanie, a włosy są świeże,
lekkie i nawilżone aż do 72 godzin”.
Jednak moim zdaniem odżywka jest po to by nawilżyć nieco to, co
zrobiłyśmy na nich glinką. Z ową glinką trzeba bardzo uważać – bardzo wysusza
włosy jeżeli nieumiejętnie ją nałożymy.
Moje wrażenia z tą gamą kosmetyków są następujące :
- nie polecam stosować
maski glinkowej przy łupieżu – może jedynie nasilić problem, ponieważ łupież
się leczy a nie zasusza glinką – no niestety;
- cały „rytuał
pielęgnacyjny” trwa za długo ! Ponieważ maski nie możemy pozostawić na noc tak
jak innych wcierek przeciw przetłuszczaniu się włosów- słabe ma to działanie
ostateczne, męczymy włosy i ręce;
- szampon jest super-
zawiera glinki niewielką ale wystarczającą ilość gdy myjemy włosy codziennie.
Maski używajmy sporadycznie, raz w tygodniu- możliwe że producent miał to w
zamyśle, jednak nigdzie tego nie ujął;
- przy przetłuszczaniu
się włosów ważne są również inne czynniki , które mają wpływ na stan skóry
naszej głowy (wtedy nie pomoże ni glinka, ni kozia kupa, ni złoty róg)
- brak równowagi hormonalnej;
- zaburzenia trawienia;
- zaburzenia metaboliczne (żywności);
- samozatrucie;
- stres i czynniki nerwowe.
Zbyt
częste stosowanie anty-łojotokowych „preparatów” lub innych środków odtłuszczających
zbyt agresywnych jest potencjalną przyczyną włosów przetłuszczających się,
ponieważ ich stosowanie może wywołać, w ciągu kilku godzin wysypkę z
hiper-produkcji sebum, co pogłębia problem.
Aby prawidłowo dbać o włosy
przetłuszczające się należy:
- zwiększyć częstotliwość mycia (jednak nie więcej
niż jeden raz dziennie, w trudniejszych przypadkach) używać delikatnego,
profesjonalnego szamponu do równoważenia (sebum pochodnych cysteiny,
witaminy z grupy B, pantenol, etc.), aby uniknąć usunięcia zbyt dużo sebum
ze skóry, pozbawiając go jego naturalnej ochrony;
- dopasować maskę mającą ściągające i
antyseptyczne właściwości – z pomocą przyjdzie olejek cynamonowy (lub
zwykły mielony) oraz olejek z drzewa herbacianego dodany to maski, którą
używamy na co dzień;
- unikać suszenia włosów przy użyciu wysokiej
temperatury, szczególnie zbyt blisko skóry, gdyż spowoduje to rosnącą
produkcję sebum;
- nie wykonywać nadmiernego masażu skóry głowy (
pobudzamy gruczoły łojowe do produkcji sebum ).
Tej maski się obawiam więc raczej odpuszczę jej zakup. Myślę, że zostanę przy maskach nawilżających skórę głowy ;)
OdpowiedzUsuńTej maski się obawiam więc raczej odpuszczę jej zakup. Myślę, że zostanę przy maskach nawilżających skórę głowy ;)
OdpowiedzUsuńNajważniejsze to dobrać kosmetyk do naszych potrzeb :D
OdpowiedzUsuńKusi mnie, aby wypróbować ;)
OdpowiedzUsuń