Sugar Scrubs - L'oreal Paris


Delikatna, zmysłowa konsystencja o pielęgnujących właściwościach daje nam wyjątkowe doznania podczas aplikacji. Dla mnie peelingi z nierozpuszczalnymi, plastikowymi granulkami to zdecydowanie prehistoria - skusiłam się więc na SUGAR SCRUBS, które podobno pielęgnują skórę już podczas oczyszczania.

Podstawą peelingów są 3 rodzaje cukrów o drobnych kryształkach- biały cukier (z buraków cukrowych), cukier jasny (z trzciny cukrowej) oraz cukier brązowy (ten już nie wiadomo jaki, może karmelizowany?).


SUGAR SCRUBS - PEELING ODŻYWCZY

Połączenie 3 drobnych cukrów z masłem kakaowym, mają odżywić skórę, nawilżyć ją i nadać wyjątkową miękkość. Masło kakaowe, bogate w niezbędne kwasy tłuszczowe, by łagodzić suchość skóry. Olej kokosowy z bogactwem lipidów, dla ochrony skóry. Ziarna kakaowca, by usunąć martwe komórki i nadać skórze miękkość.


SUGAR SCRUBS - PEELING ROZŚWIETLAJĄCY

Formuła 3 drobnych cukrów wraz z bogactwem witaminy E zawartej w oleju z pestek winogron, ma zapewnić cerze blask i olśniewający wygląd. Olej z pestek winogron z bogactwem witaminy E, rozświetlić skórę. Olej monoi, naturalny składnik nawilżający, znany z właściwości chroniących skórę przed utratą blasku i szarym kolorytem. Proszek acai, by delikatnie wygładzać skórę.


JAKIE MAM WRAŻENIA ?

Jak to zwykle bywa z Lorealem - mieszane. Te produkty są wyjątkowo atrakcyjne jeśli chodzi o skład w porównaniu do innych ich oczyszczaczy. Cena za słoiczek 50ml to około 30-35zł w zależności od drogerii. Bardzo drogo jak na cukrowy peeling, którego za taką kwotę można zrobić w domu około 1kg lub kupić w mydlarni z o wiele lepszym składem - 500g.
Działanie ? No one nam cudów nie zrobią - cukier bardzo szybko się rozpuszcza. Za to można go używać na suchą skórę - nie zwilżoną. Nadają się również do ust - podobno, ponieważ moje bardzo podrażniły, więc nie bardzo wiadomo w jakim stanie musiałyby być usta - po prostu dobrze przygotowują skórą pod ulubiony krem.

Peelingi mają w głównym opisie: 3 Delikatne Cukry + masło kakaowe(odżywczy), olej z pestek winogron (rozświetlający), nasiona kiwi (oczyszczający). Szkoda, że na tym się nie kończy i oprócz olejów i cukru mamy napchane do słoiczka drugie tyle niefajnych składników. Dla mnie peeling ma po prostu dobrze spełniać swoje zadanie - nie musi mieć sztucznych barwników, zapachów, konserwantów, parafiny - a te niestety to wszystko mają... 

Komentarze

  1. Szczerze mówiąc zastanawiłam się nad zakupem tych peelingów, ale masz rację, za tą cenę lepiej jest zrobić sobie 100% naturalny peeling w domu, zwłaszcza przy mojej wrażliwej skórze.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz