Skóra najefektywniej regeneruje się w nocy. Już wczesnym wieczorem zaczynają się rozluźniać wiązania komórkowe skóry i zwiększa się jej przepuszczalność. Dzięki temu skóra intensywniej wchłania składniki odżywcze i łatwiej przedostają się one do głębszych warstw naskórka. Po północy proces regeneracji nabiera tempa, ponieważ w organizmie zaczynają uwalniać się hormony sprzyjające odnowie (m.in. hormon wzrostu) i wszystkie komórki ciała dzielą się znacznie szybciej niż w ciągu dnia.
Dla mnie krem na noc jest nawet ważniejszy niż krem na dzień. Gdy nasmaruję porządnie twarz wieczorem - rano nie mam potrzeby dodatkowo jej nawilżać. Mogę od razu nakładać podkład z filtrem. Spotkałam się jednak ze stwierdzeniami: -"Brak kremu na noc „nauczy” skórę regulować produkcję sebum." oraz -"Jeśli masz cerę wrażliwą lub trądzikową, stosowanie kremu na noc też możesz uznać za zbędne. Skóra wrażliwa bez kremu „nauczy się” chronić sama." Niestety prawda wygląda inaczej - po latach walki z trądzikiem, skóra potrafi się tak przesuszyć, że przyczepia się w nocy do poduszki. Poza tym w pewnym wieku i mam tu na myśli 25+ skóra już się sama nie naprawi - traci te zdolności. Krem na noc jest obowiązkowy i dla tłustej i dla suchej cery.
Noce smarowidełko Cien Regenerujący Vital z wapniem, kolagenem, koenzymem Q10, olejem rycynowym, alantoiną, woskiem pszczelim i olejem arganowym dedykowany cerze 35+.
Dla niewtajemniczonych - od jakiegoś czasu szukam i wybieram smarowidła bez parafiny i tak trafiłam na markę Cien Lidlową. Krem kosztuje 9zł bez promocji. Mamy za te 9zł elegancki, szklany słoiczek i całą masę świetnych składników. Można się zdziwić - zwykle marketówki ledwie witaminę E dodają do jakiegoś kremu. A tu taka niespodzianka! Krem jest dość gęsty,tłusty, ciut nawet sztywniejszy od masła. Fajnie się rozprowadza ze względu na dużą zawartość olejów. Wchłania się długo - posiedźmy z nim na buzi przynajmniej te pół godziny przed pójściem spać. Traktuję go również jako maseczkę nawilżającą - gdy mam więcej czasu nakładam go w ciągu dnia.
Smarowidełko na noc Cien Kojący Urea 5% z mocznikiem, pantenolem, masłem shea, oliwą z oliwek, witaminą E oraz woskiem pszczelim dedykowany każdej cerze wrażliwej wymagającej porządnego nawilżenia. Używam zamiennie z Vitalem - kojący jest lżejszy, zanim pójdziemy spać zupełnie się wchłonie. Ma również inną, kleistą konsystencję - raczej go wklepiemy niż wmasujemy. Można go dokładać w wybranych partiach twarzy, szyi czy dekoltu gdy tego potrzebujemy. Ten kosztuje 10zł za 50ml.
Oba Najt Kremy spisują się elegancko. Gdybym trafiła kremy z podobnym składem w drogerii, na pewno bym je kupiła. No ale nie trafiłam... więc pokłon kolejny oddaję w stronę Lidla.
Jak nakładać krem na noc...
Po nałożeniu kosmetyku delikatnie wmasuj go lub wklep w skórę opuszkami palców, wykonując drobne koliste ruchy. Chodzi o to, żeby poprawić mikrokrążenie w skórze i ją zrelaksować. Zacznij od środkowej części twarzy, kierując się ku zewnętrznym – wygładzaj zmarszczki mimiczne, uciskaj punkty przy wewnętrznych kącikach oczu, gdzie gromadzi się limfa.
Stosujecie jakiekolwiek kremy na noc ? Jakie są Wasze ulubione?
Jeżeli macie ochotę poczytać o kremach na dzień, również marki Cien - zapraszam:
Lubie kremy z Lidla, kupiłam te na dzień i są bardzo lekkie. Tych na noc nie widziałam w swoim sklepie. Polecam też serię dla dzieci :*
OdpowiedzUsuńCzytałam wiele dobrego o Cien Baby - pewnie któregoś razu się skuszę :)
UsuńFajne składy, kremów nie znam, zwykle omijam te półki w marketach a widzę teraz że bywają niezłe i za grosze.
OdpowiedzUsuńRóżnie bywa i z marketami i z kremami :)
UsuńTeż zawsze myślałam,że w marketach to najwyżej krem do rąk warto kupić a tu taka niespodzianka :)
OdpowiedzUsuńOd kremów do rąk zaczęłam swoją przygodę z marketówkami :)
UsuńKremy ciekawe... a co do wrażliwej która się nauczy... nie polecam tego próbować
OdpowiedzUsuńO tak, zgadzam się - porady jednak bywają różne :D nie odpowiadam za całą blogosferę :)
UsuńNie mialam ich a wlasnie szukam kremu na noc :D
OdpowiedzUsuńA właśnie szukam takiego cięższego, bogatszego kremu ! Dzięki za info :)
OdpowiedzUsuńDaj znać jak się spisał :)
UsuńZainteresował mnie ten z mocznikiem - widziałam coś podobnego chyba w rossmannie pod ich marką, ale nie wiem jak ze składem. Chyba Cien lepszy. Nie wziełam okularów na zakupy i nie mogłam doczytać tej masy małych literek :P
OdpowiedzUsuńTen rossmannowski to chyba nawet wycofali :/
UsuńMam ten Vital, kupiłam jakoś zimą i zapomniałam zużyć ale na tę porę roku również się nadaje. Ja mam strasznie suchą skórę, więc pod wieczorny makijaż również go nakładam.
OdpowiedzUsuńJa żałuję, że go zimą nie kupiłam właśnie. I zdecydowanie na teraz również jest fajny :)
UsuńSporo robię zakupów w Lidlu, kosmetyki też czasami biorę, ale głównie dla siebie - pianki, żele itp. Uboga jest jednak ich "męska półka". Więc zaglądam czasami na drugą stronę :P Mogliby coś więcej o chłopach pomyśleć niż tylko mydło i maszynki :P
OdpowiedzUsuńOj zgadzam się... Oferta męskich kosmetyków jest bardzo uboga :/
Usuńo akurat szukałam jakiegoś fajnego i taniego kremu:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam te kremy :) :)
OdpowiedzUsuńŚwietna sprawa. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńŚwietna sprawa. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńAkurat ja mogę dodać, że kiedy mówimy o kremach na noc to faktycznie warto jest ich używać. Ja stosuję krem z firmy https://eveline.pl/pielegnacja-twarzy/rodzaj-produktu/kremy-na-noc i nigdy jeszcze on mnie nie zawiódł.
OdpowiedzUsuńWarto dostosować nie tylko krem, ale wszystkie kosmetyki do pielęgnacji, do wymagań naszej skóry, jej typu i rodzaju, a także do wieku. Polska marka Dabi'a stworzyła autorskie programy Inner Outer Care dla kobiet po 40. roku życia. W ich skład wchodzą kosmetyki do pielęgnacji, a także suplementy diety. Zapoznajcie się bliżej z ich produktami - takimi jak maska na noc: https://dabia.eu/produkt/maska-do-twarzy-na-noc-calm-sleep-recovering-night-mask/ .
OdpowiedzUsuń